Jak działa Instagram?
Większość mediów społecznościowych ma jakiś motyw przewodni. W przypadku Twittera są to krótkie wiadomości tekstowe, TikToka – nagrania wideo, a Instagrama – zdjęcia. Wiele osób dzieli się na nim fotografiami nie tylko swoimi, ale także zabytków odwiedzonych podczas wycieczek, czytanych książek, nowo zakupionych przedmiotów czy przyrządzonego jedzenia.
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że nie ma w tym nic złego. Musimy jednak pamiętać, że publikując tego typu zdjęcia, dajemy osobom postronnym wiele informacji na nasz temat – konkretnie chodzi tutaj o dane odnośnie naszych przekonań, preferencji, lokalizacji, a także stanu majątkowego.
Na czym polega windykacja przez Instagram?
Często spotykanym argumentem, na który trafiają windykatorzy chcący odzyskać dług jest: nie mam pieniędzy, nie pracuję, nie mam możliwości uregulowania zobowiązania. Jednak rzeczywistość bywa niekiedy zupełnie inna.
Może się okazać, że osoba, która rzekomo jest bardzo uboga, w rzeczywistości dopiero co była na zagranicznej wycieczce lub kupiła nowy samochód. Takie informacje są dla windykatora bardzo cenne i mogą sprawdzić, że nie będzie on chciał załatwić sprawy polubownie.
Możemy zastanawiać się, czy windykacja przez Instagram jest legalna. W związku z faktem, że zdjęcia zamieszczamy na tej platformie z własnej woli i są one publicznie dostępne, czerpanie z nich danych odnośnie naszego statusu majątkowego jest całkowicie dozwolone. Możemy tego uniknąć rezygnując z mediów społecznościowych, będąc ostrożnym wobec zdjęć, które publikujemy bądź ustawiając status swojego profilu na prywatny.
Skontaktuj się ze specjalistą Spłata Pożyczek, który pomoże Ci wyjść z nadmiernego zadłużenia.
Kto zajmuje się weryfikacją dochodów na podstawie Instagrama?
Warto wiedzieć, że coraz częściej analizowaniem profili w mediach społecznościowych pod kątem pewnych informacji zajmują się nie ludzie, a sztuczna inteligencja. Jak łatwo się domyślić, jej wydajność i szybkość działania jest wielokrotnie większa niż w przypadku ludzkich pracowników. Wciąż nie jest to jednak technologia bardzo tania i łatwo dostępna, więc większość windykatorów może nie mieć do niej dostępu.
Przeglądaniem profili mogą się w związku z tym zająć profesjonalni skip-trackerzy, których specjalnością jest pozyskiwanie tego typu danych, ale też szeregowi pracownicy firm windykacyjnych. Co ciekawe, profile w mediach społecznościowych nie są obce także urzędnikom – zdjęcie z wakacji odbywanych w czasie zwolnienia chorobowego wrzucone w media społecznościowe może stać się obiektem zainteresowania ZUS-u.
Windykacja przez Instagram – podsumowanie
Często nie zastanawiamy się szczególnie nad tym, jaki wydźwięk mają dane pozostawiane przez nas na portalach społecznościowych, ponieważ nie sądzimy, że mogą one wpaść w niepowołane ręce.
Prawda jest jednak taka, że coraz więcej firm w różnych branżach zdaje sobie sprawę z mocy mediów społecznościowych i wykorzystuje je w nowatorskie sposoby, które nie zawsze będą korzystne. Jednym z nich jest windykacja przez Instagram, która nie jest obecnie standardem, ale jest prawdopodobne, że w ciągu najbliższych kilku lat będzie zdobywać coraz większą popularność.